Komu udzielamy pomocy
i na czym to polega.
Każde małżeństwo czy rodzina może zgłosić się na terapię, która jest szansą na prawdziwą zmianę. Warto jednak pamiętać, że jest to działanie całkowicie dobrowolne, a jego powodzenie zależy od zaangażowania i współpracy wszystkich, których dotyczy problem.
Nawet najskuteczniejsza psychoterapia nie może nikogo zmienić wbrew jego woli. Warto jednak spróbować, nawet jeśli nie jest się całkowicie przekonanym i ma się wątpliwości, co do sensu korzystania z terapii.
Ile trwa terapia małżeńska
Czas trwania terapii oraz częstotliwość spotkań ustalane są indywidualnie – zależą od zgłaszanych problemów i wypracowanych wspólnie celów.
Na ogół odbywają się raz w miesiącu. Sesja trwa 50 minut. Ilość spotkań terapeutycznych uzależniona jest od ilości zgłaszanych trudności małżeńskich czy rodzinnych oraz od motywacji małżonków.
Na czym polega terapia małżeńska
Jest to spotkanie małżonków z osobą z zewnątrz – terapeutą, który próbuje pomóc małżonkom w rozwiązaniu ich problemu.
To jest bardzo ważne, że terapeuta nie ma recepty na rozwiązanie jakiegoś trudu czy problemu małżeńskiego, bo sami małżonkowie mają w swoich rękach klucz do tego rozwiązania.
Natomiast rolą terapeuty jest to, żeby poprzez umiejętne zadawanie pytań, dopytywanie o to, w jaki sposób chcą rozwiązać, żeby doprowadzić ich do zmiany, ale zmiany dokonują oni nie terapeuta.
Terapię małżeńską prowadzą

ks. Bogdan Peć MSF
Specjalista terapii uzależnień, psychoterapeutaNie mam parafii, moimi parafianami są osoby uzależnione.

Beata Ornatowska
PsychoterapeutkaDobro i zło muszą istnieć obok siebie, a człowiek musi dokonywać wyboru.

Michał Jurkiewicz
psychoterapeuta, wiceprezes fundacjiMaecenas tincidunt. Maecenas nec elit a urna. Nullam suscipit enim. Donec tortor. Morbi augue eget sapien. In laoreet urna. Suspendisse ultricies odio, fermentum imperdiet id, libero.
Pacjenci o terapii małżeńskiej w Domu Nadziei
Zacznijcie rozwiązywać problemy Waszego małżeństwa
Najczęściej zadawane pytania
-
Kiedy warto zdecydować się na terapię małżeńską?
Kiedy w małżeństwie zaczyna się źle dziać, kiedy małżonkowie się kłócą, są „ciche dni”, nie potrafią ze sobą rozwiązywać trudności i kłopotów życia codziennego, zaczynają uciekać z tej relacji małżeństwa. Próbują różnego rodzaju sposobów i te sposoby są nieskuteczne. Zaczynają robić postanowienia, ale to wszystko nie przynosi takiego rezultatu jakby chcieli.
-
Jakie są warunki uczestnictwa w terapii małżonków?
Te osoby, które chcą wziąć udział w terapii małżeńskiej zarówno mąż jak i żona muszą wyrazić zgodę na taką terapię. Bardzo ważna jest motywacja. Obserwuję często, że jedna ze stron jest bardzo zaangażowana i przekonuje do terapii tą drugą osobę. Nie można tu powiedzieć, że większe jest zaangażowanie ze strony kobiet czy mężczyzn. Jest bardzo różnie niekiedy to żonie zależy bardzo mocno na tym, żeby ta terapia była, a mąż nie widzi problemu wskazując, że to żona ma problem. Innym razem to mąż prosi o terapię, a żona nie wierzy, że takie spotkania mogą w czymś pomóc i stoi tak trochę z zewnątrz. Podczas terapii nad tą motywacją można też pracować. Jednak na pewno wymaga to dobrowolności – takiej zgody, że ja tutaj jestem, bo ja chcę w swoim małżeństwie coś zmienić, ale ta zmiana w małżeństwie najczęściej przebiega poprzez zmianę każdego indywidualnie.
-
Jakie nastawienie powinni mieć uczestnicy takiej terapii, żeby była ona skuteczna?
Dobrowolność, motywacja chęć zmiany swoich indywidualnych trudności czy kłopotów, bo często w terapii małżeńskiej małżonkowie chcą zmieniać tą drugą stronę, współmałżonka a nie siebie.
Rolą terapii małżeńskiej jest to, aby uświadomić, że zmiana w małżeństwie czy w rodzinie nastąpi wtedy, kiedy każdy z małżonków coś zmieni w sobie. Wtedy może być ta zmiana w relacji małżeńskiej. -
Jeśli jeden z małżonków ma jakieś trudności osobiste np. nie potrafi rozmawiać, ujawniać swoich uczuć, a może jest uzależniony – to co wtedy?
Terapia małżeńska może być prowadzona równolegle do terapii indywidualnej jednego lub obu małżonków w zależności od sytuacji, jaka się pojawia. Bywa, że są jakieś poważne problemy natury psychologicznej, czy psychiatrycznej w przypadku jednego z małżonków. Niekiedy sugeruję, że warto byłoby podjąć terapię indywidualną, że te problemy, które dana osoba zgłasza na terapii małżeńskiej nie zostaną rozwiązane na tym spotkaniu.
Te wszystkie sytuacje społeczne czy kulturowe, które doświadczamy dzisiaj, czyli też uzależnienia głównie uzależnienia behawioralne mają wpływ na relacje małżeńskie np. małżonek, który powiedzmy jest uzależniony od hazardu ma mniej czasu dla rodziny, dla małżonki i swoich dzieci, ale poprzez działania hazardowe trwoni pieniądze wspólnoty małżeńskiej. To ma negatywny wpływ, na jakość życia małżeńskiego. W ostateczności przyczynia się do tego, że te problemy się pojawiają, kumulują, eskalują, a nie rozwiązują.
-
Czy można prowadzić terapię małżeńską bez jednego z małżonków?
Oczywiście są takie sytuacje, kiedy można. To głównie dotyczy terapii rodzinnych, kiedy pojawiają się problemy np. seksu małżeńskiego, albo kłopotów wychowawczych że jeden rodzic ciągnie w jedną, a drugi w drugą stronę wtedy można zapytać się czy dzieci mogą np. wyjść na kilka sesji z terapii rodzinnej i wtedy wrócą kiedy małżonkowie sobie porozmawiają o tym co może nie do końca powinni wiedzieć czy słyszeć dzieci.
Można zajmować się problemami małżeńskimi w terapii indywidualnej w sytuacji kiedy jeden z małżonków nie chce podjąć terapii. Wtedy umawiamy się na terapię indywidualną. Określamy cel, że chcemy przeanalizować to, co dzieje się w małżeństwie, to w jaki sposób ta osoba, która uczestniczy w terapii może w sobie zmienić, żeby pomóc więzi małżeńskiej.
Więcej informacji

Michał Jurkiewicz
- E:
- T: 32 286 06 23